Ta urocza wieś, położona jest na trasie z Trzcianki do Radolina, ma ciekawą legendę. Głosi ona, iż dawno temu pewien hrabia miał trzy córki: Radolinę, Szarlottę i Teresę; gdy córki dorosły nadał im majątki. Radolina dostała ziemię blisko Noteci, a powstała osada otrzymała nazwę Radolin, Szarlotta – grunty w sąsiedztwie jeziora Moczytko, gdzie zbudowany został Osieniec, natomiast Teresa majątek, z której zrodził się Teresin.
Okolice Teresina są piękne i chętnie odwiedzane w celach wypoczynkowych. Szczególnie atrakcyjne są pagórki położone tuż za wsią. W miejscowości mieszka ok.130 osób. Po II wojnie światowej na opuszczonych przez Niemców gospodarstwach osiedlili się ludzie zza Buga i Noteci. Są też rodziny Łemków.
W Teresinie dostrzec można kilka starych i ładnych domów. Zwraca uwagę ponad 200-letni budynek szachulcowy, co prawda mocno nadszarpnięty przez czas, ale nie podlegający rozbiórce, gdyż jako jedyny przypomina, jak niegdyś wyglądały wiejskie zagrody. Tuż obok stoi dzwonnica, która używana jest w ważnych dla wsi chwilach. Obiekt ten został zbudowany w 1927 r. dla upamiętnienia poległych żołnierzy niemieckich w czasie pierwszej wojny światowej. Pamięci poległych w czasie tamtej wojny poświęcony jest też głaz leżący koło 200m za wsią, w gęstym lesie. Na kamieniu wyryte są nazwiska poległych żołnierzy, którzy wyruszyli z tych terenów na wojnę. Czas jednak zatarł niemieckie napisy, choć wczytując się uważnie można dostrzec fragmenty nazwisk poległych Niemców i Polaków.
Będąc w Teresinie warto przyjrzeć się także okazałym, starym dębom. Dwa z nich rosną nieopodal pamiątkowego głazu, a trzeci w sąsiedztwie dzwonnicy. We wsi, przy każdym wjeździe stoją polne kapliczki.
Warto zauważyć, że Teresin jest położony na bogatych pokładach węgla brunatnego.